wtorek, 13 września 2011

Test i omówienie przynęt

Jakiś czas temu na forum gry wyraziłem opinię, iż niepłacalnym jest łowić rybki na inną przynętę niż kukurydza, potem jednak zmieniłem zdanie. Aby tym razem nie być gołosłownym przeprowadziłem test, łowiąc po 100 razy dwoma rodzajami przynęt na tym samym łowisku. Porównanie danych jest interesujące.
Ale najpierw trochę o ich rodzajach. Za każdym razem, gdy wyłowimy
jakiegoś śmiecia system informuje nas, że możemy zmniejszyć ilość wyławianych odpadów stosując lepszą przynętę. Opisy 9 dostępnych dla nas artykułów w sklepie, też obiecują owocne połowy:


Kukurydza. Naturalna przynęta na każdą okazję. Ograniczona skuteczność; dla wszystkich gatunków.Dobra dla poczatkujących z pustym portfelem.
Koszt: 5 A$ za 10 sztuk


Pędrak. Swoim aktywnym zachowaniem w wodzie przyciągają oko wielu rybek.
Koszt: 25 A$ za 10 sztuk



Ciasto. Zrobiona ze starego chleba o szczególnym aromacie. Rybki dosłownie szaleją na punkcie tej przynęty!
Koszt: 50 A$ za 10 sztuk


Egzotyczny przysmaczek. Ta okrągła i kolorowa eksplozja smaku doskonała jest dla dorodnych połowów.
Koszt: 100 A$ za 10 sztuk


Larwa. Idealna przynęta dla wysublimowanych rybich podniebień.
Koszt: 200 A$ & 1 moneta za 10 sztuk



Robak. Klasyka na rynku przynęt! Idealne dla każdego rodzaju połowu. Na widok robaka nawet w najbardziej zmęczone rybki wstępuje nowe życie!
Koszt: 500 A$ & 2 monety za 10 sztuk


Chrząszcz. Przyjemnie chrupiący w smaku i idealny do łowienia gatunków delikatnie chwytających przynętę. Odporny na próby zwędzenia przynęty z haczyka.
Koszt: 750 A$ & 3 monety za 10 sztuk

Mister Twister. Dobra sztuczna przynęta ze godnym podziwu trzepotaniem ogonka! Niemalże żadna z przepływających ryb nie może się oprzeć tego rodzaju prowokacji!
Koszt: 1000 A$ & 4 monety za 10 sztuk

Wobler. Unosząca się na wodzie przynęta dla średnich głębokości. Poprzez imitację martwej ryby idalna dla połowu drapieżników wszelkiego rodzaju.
Koszt: 1500 A$ & 5 monet za 10 sztuk



Myślę, że te opisy są raczej dla kolorytu i mają jedynie zachęcać do zakupu. Przecież nigdzie nie ma informacji które gatunki są drapieżne, na jakiej glębokości siedzą, a delikatnie przynętę chwytają najczęściej śmieci :) Niemniej jednak otrzymawszy w prezencie do premium 10 sztuk woblerów, byłem zaskoczony, że wyławiałem na nich tylko 3 gatunki rybek (jednym z nich był Elvis, pozostałych niestety nie pamiętam). Może coś w tym jest? Może jakiś krezus to sprawdzi, ja nie :D

Za to swobodnie mogłem pozwolić sobie na zakup kukurydzy i egzotycznego przysmaczku do testów. Łowiłem 100 razy pod rząd na Stawiku kiełkującej nadziei (mam tam odblokowane wszystkie dostępne rybki), a oto zestawienie wyników dla odu przynęt: (kliknij na obrazek, aby zobaczyć w większych rozmiarach)



No i wszystko jasne. Kukurydza przyniosła mi więcej śmieci niż ryb, odsetek śmietniska to niemal połowa mojej zdobyczy. Przysmaczek z kolei pozwolił mi złowić nieco ponad 3/4 najbardziej porządanego towaru, a ilość śmieci to jedynie 18 na 100 połowów. Wychodzi na to, że prawie co drugie zarzucenie wędki z kukurydzą przynosi nam śmieć, w przypadku przysmaczku jest to co piąty połów.
Życzę wam tych połowów bardzo owocnych .... plum :)

5 komentarzy:

  1. Bardzo ładne zestawienie. ;)
    Czy jednak można by było spojrzeć na tę kwestię również z innego punktu widzenia? Chodzi o oszacowanie zysków i strat. Niestety nie mam dostępu do cen 4 najważniejszych rybek (Nemo, Polikus, Violeton i Kłujak), a bez nich wychodzi, że mimo wszystko na kukurydzy jednak więcej zarobię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za docenienie mojej pracy :)
    Ale pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić. Wprawdzie te gatunki o których piszesz rzeczywiście są cenne (kłujak ok 900 A$, polikus ok. 800 A$...) jednak i to nie ma najmniejszego znaczenia. Wyszło, że na przysmaczku łowi się 2x mniej śmieci, czyli wiecej rybek. Łowi się też więcej cenniejszych rybek, już np. dwie brzanki więcej z nawiązką rekompensowałyby Ci wydatek 1000 A$, a jak widać w zestawieniu złowiło się ich o 7 więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić. ;)
    Myślę, że jednak cena ma duże znaczenie, bo łowiąc na przysmaczek trzeba by było rybki sprzedawać na targu powyżej kosztów, czyli 100 A$, a tych na niższym poziomie nie ma zbyt wiele. Bez względu zatem na ilość złowionych rybek, na to czy taki połów się opłaci ma wpływ właśnie dostęp do drogich rybek. Po podliczeniu Twojego zestawienia dla rybek mi dostępnych (12 lvl) miałam na kukurydzy ponad 1500$A większy zysk niż na przysmaczku. Zatem jednak jeszcze trochę poczekam z łowieniem na droższe przynęty, śmieci nie są aż tak bezwartościowe, a i questa szybciej się zrobi. ;)

    Takie zestawienia dają do myślenia, więc mimo moich uwag, nie zniechęcaj się, bo to kawał dobrej roboty. ;)

    Serdecznie pozdrawiam. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech... nie wiem o jakie koszty Ci chodzi, cena jednej sztuki przysmaczku to 10 A$ a nie 100. Nie wiem też jak udało Ci się policzyć ten zysk na kukurydzy, no ale dobra, sam policzyłem zyski bazując na obecnych kursach rybek z targu. Oczywiście w obu przypadkach pominąłem gatunki do których nie masz dostępu i wyszło że łączna cena rybek złowionych na kukurydzy to 8.055 A$, a łączna cena rybek złowinych na przysmaczku to.... 15.915, czyli niemal 2x więcej. Chciałbym też zauważyć, że ryb których nie możesz jeszcze łowić na kukurydzy było 12 sztuk, a na przysmaczku 18, czyli trzeba by jeszcze dodać do zarobku z przysmaczku dodatkowych wpływów w postaci jakichś ryb, które możesz złowić (poprostu złowiłabyś ich więcej):D Wprawdzie 100 sztuk przysmaczku to wydatek 1000 A$, ale nawet odejmując tą sumę przewaga czerwonej przynęty jest absolutnie miażdząca. Nikogo nie namawiam do stosowania określonych przynęt, ale muszę reagować na tak rażące błędy w interpretacji danych.

    I dlaczego miałbym się zniechęcić? :) To ja mam nadzieję, że nie zniechęcisz się i dalej będziesz aktywną osobą na moim blogu, choć proszę o to, abyś przed zamieszczeniem tego typu opinii trochę dokładniej ją przemyślała ;)

    Pozdrawiam równie serdecznie :)
    Horacy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie... Biję się w piersi...
    Zmyliła mnie podana w sklepie cena, bo nigdzie nie jest napisane, że to za pakiet 10 szt. ("Zawartość: 10" nic nie znaczy), a nie cena jednostkowa, a umknęło mi to ile po zakupie kasy znika. :(

    Dzięki za oświecenie, choć teraz i tak to już nie ma znaczenia... Ech ta aktualizacja...

    Pozdrawiam i przepraszam za zamieszanie.

    OdpowiedzUsuń